shrimp

to dziwne.. ludzie opisuja mnie jako niesamowicie usmiechnieta osobe, pelna energii.. a jak siadam do kompa i zaczynam myslec o tym co by tu napisac humor mi sie zmienia.. i juz sie nie usmiecham nie widze wszystkiego w rozowych koorach nic mi sie nie podoba nawet karpatka przestaje mi smakowac.... i to juz jest normalne... tarozesmiana dziewczyna ktora niedawno weszla do domu zmienila sie w kogos o smutnych oczach wpatrzonym w jeden dla nikogo innego niewidoczny punkt!! potrafie przechodzic z jednej skrajnosci w skrajnosc.. czy to dobrze?? lzy plyna mi strumieniami po policzkach bez blizej okreslonej przyczyny... poprostu musze sie wyplakac!! wyrzucic z siebie smutek i zal!! zeby nadall moc w towarzystwie miec dobry humor i zabawiac wszystkich dookola!! dzisiaj to juz toatlna porazka!! nie dosc ze mi smutno to jeszcze jestem wykonczona po sprzataniu!! i wiem ze moja ekipa poszla sie bawic do lokomotywy a ja siedze i moge tylko dlubac palcem w nosie!! taka sama gdzies na koncu swiata!! i juz dzisiaj moje powiedzenie swiat jest piekny nie obowiazuje!! no zobaczymy co bedzie jutro!! w koncu jutro kino mnostwo ludzi ktorych cenie!! nawet pare osob z daleka specjalnie do mnie przyjedzie!! musze z ranca pojsc i poczekac na ich pociag....aby przywitac ich z normalna dla nie wylewnoscia!! no nic... dlubac w nosie nie bede wiec moze obejrze cos w telewizji!!!

hmm.. tytul brzmi groznie no ale.... jutro idziemy cala ekipa w postaci 10 do 15 osob na ten filmik.. ciekawe czy warto wydawac na to kolejne pieniadze... ale to sie okaze!! ale bedzie fajan e kipa wiec jakby cos bylo nie tak to itak bedzie fajnie.. ehh.. zaplontalam sie!! no a teraz sprzatanko gdyz jutra zwali sie do mnie kupa ludzi.... jak ja tego nie lubie. mam na mysli sprzatanie oczywiscie noale mus to mus! i nic sie na to nie poradzi!! no to wykanczam moj malinowy jogurt pitny i rzucam sie dalej w wir pracy.. papapaaaaa....

hmm.... mama wlasnie stwierdzila ze nie chcialaby byc moim chlopakiem teraz a tym bardziej moim mezem (jezeli w ogole bede takowego posiadac.. ;P)... hmm.. chyba chciala mi przez to powiedziec ze znowu zapomnialam wyjsc z psem... czy mam racje?? potem stwierdzila ze jestem egoistka bo chodze po chodniku... czy to narmalne?? no nic.. czyli oprocz przyimka pasujacego do mnie pt. dziwna co ostatnio uslyszalam od kolegi dostalam dzisiaj egoistka... hmm.. ale dla mnie juz tego za wiele!! mowia o mnie ze jest mnie wszedzie pelno ze mowie 10 zdan na sekunde.. ze moje mysli buszuja po mojej glowie z szybkosscia blyskawic!! no i wiele innych ale jeszcze nie bylam nigdy egoistka... no moze kiedys ktos tak powiedzial.. ehh... i jakos dobrze sie czuje z tym nowym przymiotnikiem mojej osoby!! mama powiedziala ze za czesto uzywacm slowa moje, ja, mi... np. mi to nie pasuje, ja tak nie chce, ja tego nie zrobie.. ale co..... w koncu to !!!!!!!MOJE!!!!! zycie.. tym milym akcentem koncze ta notke....papa

dzisiaj znowu poszlam biegac... a od obozu tanecznego nic nie robilam... wiec lekka kolka i kilka kropli potu przytrafily sie po drodze no ale czego sie nie robi dla pieknej [?] sylwetki!! no i biegalam biegalam biegalam... wlasciwie nic ciekawego... nie wzielam tym razem psa lecz marysie heheheheeeee.... oka spadam bo sie troche zmeczylam!!!

po rozmowie z piotrkiem weryfikuje moje powiedzenie:

ŻYCIE JEST PIĘKNE.... ale niestety nie dla wszystkich :((

nastepnym moim powiedzeniem jestjuz od dawna:

DON'T WORRY BE SEXY... ktore pierwszy raz slyszalam od mojego najlepszego kumpla!!!

w kazdym razie bardzo mi przykro z powodu piotrka to naprawde bardzo pozadny koles jeden z niewielu... i to wlasnie jemu musialo siem przytrafic!! biedny maly czlowieczek... mam nadzieje ze to sie jakos zmieni i jakos sobie z tym poradzi... bo jak nie to bedzie niedobrze albo i gorzej.... ale juz teraz widac ze mu naprawde jest strasznie przykro i smutno ze to akurat go tak potraktowano.... mimo ze jest lepszy od calej reszty!!! ale niestety zecie jest niesprawiedliwe........ i juz nic na to nie poradzimy!!!!