Komentarze: 0
jest godzina 14.49.... a ja nadal w bokserkach posuwam po mieszkaniu..nic nie zrobione..no oprocz wyprsowanej sterty ubran ktora zamienila sie w poskladane w kostke koszulki, spodnie i cala reszte garderoby.... tylko czy jkutro zostanie to zauwazone prezez nauczycieli? raczej watpie....
jutro poniedzialesk...27.... dzien.... pazdziernika... czyli Twoje urodziny... no i co z tego!? nic... zupelnie nic! wcale sie nie zastanawiam co Ci jutro powiem bo ty pewnie nie myslalbys o mnie..zreszta pewnie nie mam sie co spodziewac nawet glupiej kartki z Twoim imieniem na dole... nie mam i nie powinnam!! bo czego ja od Ciebie wymagam!?
jakos ostatnio mi ciezko.. smutno i ogolnie nieszczesliwie! najchetniej przeniosla bym sie w swiat ludzi z dawnej epoki...wyszla bym za maz za jakiegos gbura i zdradzala go na lewo i prawo! to jest dopiero zycie....:( sama radosc!
a poza tym ma nadzieje ze przemowi do Ciebie jeden z krotkich tekstow na kartce!--> close your eyes and smile at least ONCE a day.... milo by bylo gdyby ten usmiech nalezal do mnie..... ale coz...tak sie nie stani! ale mam ostatnio beznadziejny humor..dlaczego tak dlugo na Ciebie choruje...stales sie moim drugim panem [K]... no i po co?
ehhhh.....