Archiwum 16 września 2002


wrz 16 2002 !!!ZŁY!!! dzień....
Komentarze: 0

strasznie poprsotu tragicznie.... caly dzisiejszy humorek popsul sie na tancach... bo zajec nie bylo i tera mamy inne godzinki co nie jest wcale takie zle..... ale reszta!!! wole nic nie mowic.. no ale to moj pamietnik tu powinno byc wszystko wiec z bolem pisze:

po pierwsze arti mial zadzwonic i nie dzwoni bo musi pogadac z jakas panna o wyjezdzie.. ehh.. mi nic nie powiedzial... chyba zosatlam odsunieta na drugi plan!! no trudno.. bede plakac ale jakos przezyje.. chociaz juz mi jakos smutno! to moj przyjaciel... przynajmniej tak ja to widze!!

po drugie primo poklocilam sie z moja ukochana przyjaciolka.. wlasciwie to sie nie klocilysmy bo u nas to jedyne co jest to ostra wymiana zdan i to glownie z mojej strony!! czy to ja jestem ta zla?? sama sobie nie odpowiem a szkoda... ehh.... no tak to porazkowy dzien sie konczy

chociaz nie ejst jeszcze jedna przykrosc ktora tzryma sie mnie i nie chce poscic.. mimo ze minelo juz duzo czasu i powinnam zapomniec mimo ze ja wcale nie bylam tak strasznie zaangazowana.. teraz czuje ze pekne.. widze czerwona kurtke i bezowe sztruksy lekko zgarbiona sylwetke szukajaca czegos w portfeli i juz przed oczami stoi wiele scen milych itroche mniej ale wszystjkie byly nadzwyczajne..... dziwne... ja ktora zawsze mialam duzo mialam to czego chcialam mialam tego kogo chcilaam i to ja bylam ta zla... ta niedobra.. ta do ktorej placza... teraz sama kule sie w kacie i placze bez powodu.... bo mi smutno!!! bo za nim tesknie... i to jest dziwne... w sumie nie czulam do niego niczego wyjatkowego byl to zwykly koles calkiem przecietny z charakterem fuckt ale nic nadzwyczajnego... nie byl przystojny byl pociagajacy... wiele panienek sie na niego gapilo a ja bylam dumna ze on jest moj i oczywiscie zazdrosna... a teraz nie mam powodu a nadal jestem..... i to jest porazka..... chce poznac kogos dzieki komu zapomne o tym co bylo i chce zaczac znowu myslec o terazniejszosci a o przeszlosci w rozowych kolorach...... tyle ze wszyscy mi po kolei mowia:

TY SIE W NIM ZAKOCHALAS!!! I TO NA PRAWDE!!

to co ja mam na to poradzic?? moze to i prawda... ale nie chce sie z tym zgodzic nie chce z calej duszy... bo wiem ze to nie wroci!!!! totalna porazka..... poprostu mam juz tego dosyc.. ja juz tak nie chce... a wiem ze TO NIE WROCI... juz nigdy..... placze po cichu i lkam do tego co niemozliwe!!!...................................... ale itak wiem ze tak bedzie lepiej... a moze bylo lepiej?? bo potem plakala bym jeszcze wiecej........... a nawet za duzo!!!!

shrimp : :
wrz 16 2002 pół radosna/pół zmartwiona
Komentarze: 0

btylam w british councill i zal;iczylam wszystko ladnie mialam 31 pkt na 40 wiec ogolnie nie jest zle... mi sie tam podoba.... przeszlam rozmowe wstepna bez wiekszych pomylek a wlasciwie to chyba bez zadnych chociaz stres mogl swoje zrobic..... no ale chcieli mnie zakwalifikowac do grupy ktora po tym semestrze zdawala by FC... wiec poszlo mi cal;kiem niezle!! i to mnie cieszy!! na francuskim jestem w lepszej grupie... co tez mie cieszy!!! ale nie cieszy mnie jesdo: bede musiala jeszcze raz zdawac agzamin z angielskiego gdyz w BC nie maja juz miejscowek na ten kurs.. ehh.. wiec kolejny stres ale juz mniejszy tym razem... chyba!!!!! ale itak jestem z siebie dumna!! a teraz zaraz mykam na tance bo nie bylam na 3 zajeciach i nie znam krokow... wiec trza sie ich nauczyc!!! buuuu.... no i musze byc wczesniej w zwiazku z tym... na szczescie Ania zgodzila sie przyjsc wczesniej.. kochane dziecko!!!! nic dodać nic ujac!!!!!!! idem....... juz nie trzeba zyczyc mi powodzenia!!!;P

shrimp : :