Archiwum sierpień 2002, strona 2


sie 28 2002 młodszy brat
Komentarze: 1

hmmmm... po witaminie c nie mozna spac.... chyba za duzo tego wzielam!! tak zwana dawka uderzeniowa!! tylko oby nie przesadzona??  no nic moze przezyje.... ku uciesze jednych i tragedii dla niektorych. ale to mnie malo obchodzi!! w kazdym razie gg mi nie chodzi.. coz za pojeb z tego mojejgo kompa.... i nie moge gadacgadac z tymi ktorych kocham [?]..... nie raczej z tymi ktorych lubie [ i to tez nie do konca..] no qwiec znowu jestem..... plany na jutro sa zachecajace no tylko gdyby nie ten katar... ehhh.... ale zakupy zakupy i zakupy mi to wynagrodza.. mam taka cicha nadzieje no i dostane zdjecia z rimini gdzie jest jednno tz zdjecia dla artiego i micha powiedziala ze jest zajebiste... to sie okaze... kazy ma inny gust!! no ale ja mam nadzieje ze moge jej wierzyc... bo jak nie to bedzie wpierdol ;P od calej mojej ekipy w postaci mojej przyjaciolki... taa..i wszyscy sie boja... tudududum.... powialo groza!! no dobra idem pogadac z moim mlodszym stryjecznum braciszkiem bo teraz jakas ola pojawila sie na horyzoncie i trza wybadac o co chodzi..... zaczynam byc zazdrosna... ;p no tak to juz jest na starosc!! :)) papa

shrimp : :
sie 28 2002 szczęśliwy powrót....
Komentarze: 0

ehhhhh... znowu w domu!!! no coz!! ale niby ta wiocha to totalna dziura a jednak ktos sie tam znalazl.... i zrobilimy nawet ognisko... tyle nas bylo1!! ... wiecej kiedy indziej bo teraz musze wziac lekarstewka i do lozka.......

shrimp : :
sie 21 2002 no to w droge!!!
Komentarze: 1

no to jade..... wyjezdzam..... i wroce za tydzien jakos tak!! mam nadzieje ze poznam tych ktorych juz dawno nie widzialam na oczy i bedzie spox..... jeszcze tylko szczotke do wlosow trzeba znalezc i do samochodu no ostatecznie moge jechac tez w przyczepie albo z rowerami na gorze... w zaleznosci od upodoban!!!!! papappapaapppaappaapa

shrimp : :
sie 20 2002 JULIA I ARTUR
Komentarze: 1

mam jakiegos dola............... i mysle tylko o nim!! o moim najlepszym przyjacielu!! wczoraj dzwonil z niemiec a mnie nie bylo w domciu bo siedzialam u mojej najlepszej przyjaciolki bo ona nie mogla do mnie przyjsc!! ma problemy zdrowotne i ciezko jej chodzic po schodach.... naprawde szczerze jej wspolczoje! ale na mazury mam nadzieje ze przyjedzie bo jak nie to chyba sie zaplacze..... ona jest jedyna osoba ktora cenie, ktorej wszystko mowie nawet to czego wolalabym zeby nikt nie uslyszal!! no ale o niej kiedy indziej... bo teraz mysle tylko  o artim!! on jest taki slodki...(zadne inne madrzejasze slowo nie przyszlo mi niestetkas do glowy)  i mimo ze nasza znajomosc nie jest od kolyski to cenie go prawie jak Julie... ona i on to sa tacy ludzie o ktorych zawsze marzylam... zeby miec kogos komu moge powiedziec wszystko i sie nie wstydzic siebie poprostu przy nich nie zgrywam takiej fajnej ani takiej doroslej robie to na co mam w danej chwili ochote... to co mi przyjdzie do glowy nawet jezeli jest to wdrapanie sie na piechote na ostatnie pietro palacu kultury tylko po to zeby moc zobaczyc niebo i czuc sie blizej tego co nieznane... po to zeby zapalic tam szluga i zjesc kanapke ktora sobie wczesniej zrobilam w domu!! juz nie moge doczekac sie jego powrotu a to jeszcze kawal czasu... a ja juz tak tesknie ze nie wiem co mam ze soba zrobic!! u Julii przesiedzialam wczoraj pol dnia mimo ze bylam na maxa zmeczona po obozie ale mialam jej tyle do opowidzenia ze nie moglam inaczej....... PRZYJAZN to jest to co cenie najbardziej.. ona pozostaje na dlugo.....przynajmniej takie jest zalozenie.... zas kolesie przychodza i odchodza bo cos nie pasuje bo jestem inna niz normalnie bo chce na nich robic dobbre wrazenie jest wiele takich bo..... a z artim i julia robie wszytsko i niczego sie nie wstydze.......

tak PRZYJAZN nalezy pielegnowac i nie pozwolic aby zgasla niech trwa przez cale zycie, tylko ona jest w stanie mi pomoc jak mam wszystkiego dosyc....... julia i arti- to dwie osoby ktore cenie ponad wszystko i mam nadzieje ze to sie nigdy nie zmieni!!!!!

shrimp : :
sie 20 2002 Jutro Mazury!!
Komentarze: 0

jutro wyjezdzam znowu.............. a juz wolalabym zostac w moim miescie i nigdzie stad dupska nie ruszac..... jakos mi sie nie chce!! ale ma byc fajnie.. jade tam gdzie nic nie ma!! czyli pole namiotowe w doslownym tego slowa znaczeniu!! nie ma co robic, nikogo nie ma, tylko przyroda i ja... mozna sie zbeltac ale to sa uroki tej dziury!! tak przynajmniej twierdza niektorzy!! no ale nic jakos przezyje... a moze bedzie nawet lepiej niz mysle, przyjedzie moja ukochana przyjaciola i bedziemy szalec do switu....jasne!! juz to widze bede chodzic spac razem z kurami i wstawac przy pianiu koguta... miloa perspektywa..... no i jeszcze rano na rowerek i opo buleczki do sklepu ktory jest jakies 5 kilosow od pola!! sama radosc!! no ale jest jezioro i to wszytko rekompensuje....

teraz z innej beczki (czy jak to sie tam mowi) wlasnie zjadlam 2 NALESNIKI Z NUTELLA mniam!! polecam wszystkim... zajebista sprawa.. bez kiciora i nie sciemniam!! chociaz wloskie crpes'y sa lepsze to i nasze nalesniki nie sa gorsze!! chyba sie przezuce na takie jedzenie:

rano kaszka, potem cos slodkiego bo dawno nic nie bylo, potem nalesnik znutella, na kolacje jakies owoce zawierajace duza ilosc glukozy (czy jaki one tam ten cukier posiadaja) poprostu sama slodycz taka dieta!! nazwe ja DIETA NATLUSZCZAJACA!!

a tak na powaznie musze zabrac sie za odchudzanie bo juz za duzo pokazuje mi moja nieukochana waga... ehh... czyli zabieramy sie spowrotem za biegi i aerobic wraz z cindy crawford (czy jak sie ja tam pisze)..............

shrimp : :