Archiwum 19 września 2002


wrz 19 2002 la coeur ouvert a l'inconnu
Komentarze: 0

nasz piekny, boski, ladny i ulubieniec no i ten ktory nie ma nazwy kraza nadal po szkole.... ehh.. a my mozemy tylko zerkac ukradkiem...[no moze nie do konca tak ukradkiem...;P] trzech juz poznalam ale ehh wlasciwie nie tych ktorych bym chciala poznac.... no coz.... i niestety razcej to sie nie zmieni... ale coz....

dzisiaj prawie caly dzien nauka.. mama juz powyzej uszu historii i francuskiego... moja inteligencja mnie przeraza.. jak mozna spedzic caly dzien na kuciu.. czy ze mna sie cos dzieje niedobrego?? nie ja poprostu jestem grzeczna uczennica jak na razie i w sumie ciesze sie z tego i to bardzo... w przyszlym tyg. szykuje sie prawdziwy sajgon....tzw. kartkowka za kartkowka... belt!! no nic trza bedzie jaos wytrzymac!!

spotkalam dzisiaj macka i to bylo mile skwitowanie tej notki

p.s. do komentarzy--> malo mnie interesuje co kto ma i ile ma lat... w ogole malo mnie obchodza komentarze to jest moj pamietnik i tyle jestem dumna wiec jestem dumna.... i chuj mnie obchodzi jaki to kto inny jest madry lub glupi[a w tym przpadku raczej to drugie jak na moje oko...]....

shrimp : :