Archiwum 10 września 2002


wrz 10 2002 homeostaza i ślub...
Komentarze: 0

hmm... wlasnie przeczytalam ksiazke od biologii tzn pierwszy rozdzial bo zamierzam wziac sie za nauke w tym roku.. hmmm... jak na razie wszyscy sie smieja z mojego zapalu no ale ja im pokaze... przez pierwszy miesioac oczywiscie!!! potem.. ehh... zobaczymy!!! no i musze teraz tej pojebanej homeostazy sie nauczyc... ehh... i w sobote slub!! byloby ajebiscie zabawa do bialego rana i w ogole tyle ze ja znowu nie mam czego na siebie wlozyc!! ehh.. i poza tym bede tak z lekka mowiac chujowi ludzie no ale coz.. mus to mus.. tym razem sie nie wykrece!! a chetni bym tak zrobila....... mala sciema... tylko jaka???

shrimp : :