Archiwum wrzesień 2002, strona 8


wrz 03 2002 ten pierwszy... dzień
Komentarze: 0

musze powiedziec ze szkola jest nieco duza... nie to co moja szkola zrobiona w bylym zlobku!! ehh.. ale juz sie polapalam i mniej wiecej wiem gdzie co jet... poza tym spotkalam kasie i dzieki niej mam juz mnostwo znajomych... musze powiedziec ze kreci sie takm kilku kolesi na ktorych mozna popatrzec.. no i moze cos wiecej ;P... wyjdzie  w praniu (nowe powiedzonko)... ale smiechowo!! jestem w tak duzej szkole... heheeee... ja ktora zawsze chodzilam do klas najwyzej 16 osobowych teraz jestem 6 na liscie w klasie 31 ossobowej.. tu czytanie listy trwa co najmniej 5 minut!! no i mniejsze prawdo podobienstwo zapytania.. ale niestety na niektore lekcje sie dzielimy i ekkkhhhmmm.... np. na fizyke!! ja sie chyba zachlastam z tym kolesiem... no nic

BĘDZIE DOBRZE  chyba!!

shrimp : :
wrz 02 2002 dziś....
Komentarze: 0

ja pierdole.. jutro juz normalnie szkola... ekkhhhmmmmm... a dzisiaj poznalam moja nowa swietna klase... na 31 osob jest calych 5 kolesi!! jupijajej!!!!

shrimp : :
wrz 01 2002 motyla noga.....
Komentarze: 0

ja tutaj kulturalnie che sobie sprawdzic maila i co sie okazuje ze komp odmawia mi posluszenswa... tak ot poprostu.... yahoo nie chodz!! tzn. tylko skrzynka... no robi mi chopak na zlosc bez kitu!! przeciez bylam dzisiaj z nim na spacerze i dalam jesc fuckt ze bez przystawki i dseu no ale bez przesady!! no nic pojde spac niepocieszona!! ekkkhhhhmmmm.....

shrimp : :
wrz 01 2002 spatkispatki!!!!!!
Komentarze: 0

hle hle hle... wlasnie dokonalam cudu.. mianowicie skrocilam sobie grzywke wlasnorecznie!! he he he i nawet musze powiedziec ze niezle mi to wyszlo!! bez kiciora!! znowu jest taka jak dawniej... czyli krotka i z charakterem... hle... no i po tym zabiegu dokonuje poprawek kosmetycznych na jutrzejszy dzien zeby jakos w tej szkole wygladac... byle jak ale jakos!! wiec ide teraz spatkispatki zeby sie wyspac.... i przetrwac dzielnie nastepny dzionek!!!!!

shrimp : :
wrz 01 2002 wypad nad morze we wrześniu
Komentarze: 2

moje kochanie sie do mnie w koncu odezwalo!! hle hle hle... czyli innymi slowy arti w koncu wrocil!! i gadalismy przez tel chyba okolo godziny... ale tak nawijal jak nigdy bez kiciora... cos czuje ze teraz bedzie przez jakis czas okres mojego milczenia.. ehh.. trza bedzie go wysluchac!! a to zawsze ja nawijam!! jak to on stwierdzil jestem wygadana do granic mozliwosci, ale to dobrze- dodal to dopiero po chwili.. ale coz... no nic.. w mkazdym razie proponuje w spolny wypad nad morze dojakiegos kolesia ktory ma tam pensjonat... hmm.. ciekawa propozycja tyle ze zamierza zabrac swojego przyjaciela... czyli kogo?? tak kube... a ja sie zachlastam jak tam bedzie madzia.. no ale nic trza bedzie zrobic szczegolowy wywiad... kto z kim i dlaczego!! a nawet jak bedzie to nie znaczy ze nie przetrwam pokaze kolesiowi jak mi dobrze i jak mam go gdzies!! bez kitu!! trza byc twardym!! itak bez julki sie nigdzie nie rusze wiec najwyzej bede plakac w pokoju!! ehh.. taki to juz moj ciezki los ale sobie poradze!! no ale nic jeszcze nie jest pewne!! czy pojedziemy i z kim.. poza tym czy rodzice sie zgodza.. no ale z arturem... hmm.. napewno!!!!! :))))

shrimp : :