Archiwum wrzesień 2002, strona 3


wrz 18 2002 wynik testu!!!
Komentarze: 2

alez ja jestem, zdolna otrzymalam 78 % z testu z anglika do szkoly pod tytulem FELBERG a w British Councill 31 punkltow na 40 hee.. jestem z siebie dumna!! bez kiciora!!! no nic z tym milym przeswiadczeniem o mojej niewiarygodnej genialnosci ide spac w cieplutkim lozeczku owinieta 5 kocami bo dzisiaj tak zimno!! ale skarpetki pozostana na nozkach.. nie mam odwagi ich zdjac i bynajmniej nie z tego powodu ze juz same stoja!!!! ;P

shrimp : :
wrz 18 2002 jutro jest dzis tyle ze jutro
Komentarze: 0

jutro jest dzis tyle ze jutro....... tyle ze jutro same tragiczne lekcje a ja nic nie umiem.. powinnam sie teraz uczyc ale mi sie tak nie chce!!! no ale pewnie za chwile sie za to wezme!! blee.... belt!!! no ale dzisiaj udalo mi sie ominac PO a bylo blisko nie powiem!!koniec z zycia szkoly!!!

glowka mnie znowu boli... ahh.. te migreny!!!! tatus jest na zebranku mamusia wyjechala innymi slowy wolna chata i mozna cos porobic... hmm. tylko co?? tatus wraca niedlugo a mamusi nie bedzie do piatku!! czy mama nie mogla zabrac ze soba taty?? juz sie o to pytalam ale nie dostalam zbyt zetelnej odpowiedzi!!!!! hmm... no nic ide porobic COS!!

shrimp : :
wrz 17 2002 POURQUE????????????????????????????????????...
Komentarze: 2

po co on mi o nich opowiada... no po co??? o nim i o niej (jebana kurwa).... nie moge tego zrozumiec?? ja nie chce sluchac.. nie chce wiedziec.... poprostu nie chce!!! znowu wychodzi egoizm?? NIE!! to raczerj jego malodusznosc i niezrozumienie innych.... nie widzi ze ja mam tego dosyc... po prostu... dluzej tak nie bedzie powiem mu co mysle o nich i ich pieknym byciu razem.. powiem ze ona jest ....piiiiiip... ale to jest fakt i tego nie zmienimy i to nie tylko ja tak uwazam... a on ma problemy i powiien troche o tym pomyslec a ona w tym mu nie pomoze!! i tyle jestem na maxa zla najchetniej bym cos roztrzaskala nastrzepy, pogryzla, polamala, zrobila z tego kulke i wyrzucila do kosza.... tak wlasnie najchetniej zrobilabym z moimi uczuciami!!! ktorych mam juz swiecie dosyc!!!!

shrimp : :
wrz 17 2002 nadal na głodzie..... ;P
Komentarze: 0

mamusi nie ma drugi dzien FAJO nie ma w zwiazku z tym obiadow FAJO bo mi sie nie chce ich robic FAJO wiec moze w koncu waga pokaze bardziej satysfakcjonujaca liczbe..... dzisiaj mily dzien jak na razie przynajmniej byl u mnie arti  i sie wygadalam tak ze juz mnie gardziloko boli..heee... no ale nic to!! on raczej sie nie nagadal no ale ma przyjsc jutro i idzioemy grac w siatke!! gdyz ja mam te jebane sks-y a nic nie umiem a obiecalam!!! siatykowka nie jest moja mocna stona ale to sie zmini!!!! staowcze TAK!!! no a teraz trovche nauki bo jutro sprawdzian z matmy z calych 3 latek gim.. [fuj...] no i musze zrobic jakas glupotena PO!! [fuj..po raz drugi]......... ehh.. ale taki jest ciezki zywot malego czloweiczka!!! [fuj...po raz trzeci!! sprzedane] idem sie uczyc....[fuj...]

shrimp : :
wrz 16 2002 !!!ZŁY!!! dzień....
Komentarze: 0

strasznie poprsotu tragicznie.... caly dzisiejszy humorek popsul sie na tancach... bo zajec nie bylo i tera mamy inne godzinki co nie jest wcale takie zle..... ale reszta!!! wole nic nie mowic.. no ale to moj pamietnik tu powinno byc wszystko wiec z bolem pisze:

po pierwsze arti mial zadzwonic i nie dzwoni bo musi pogadac z jakas panna o wyjezdzie.. ehh.. mi nic nie powiedzial... chyba zosatlam odsunieta na drugi plan!! no trudno.. bede plakac ale jakos przezyje.. chociaz juz mi jakos smutno! to moj przyjaciel... przynajmniej tak ja to widze!!

po drugie primo poklocilam sie z moja ukochana przyjaciolka.. wlasciwie to sie nie klocilysmy bo u nas to jedyne co jest to ostra wymiana zdan i to glownie z mojej strony!! czy to ja jestem ta zla?? sama sobie nie odpowiem a szkoda... ehh.... no tak to porazkowy dzien sie konczy

chociaz nie ejst jeszcze jedna przykrosc ktora tzryma sie mnie i nie chce poscic.. mimo ze minelo juz duzo czasu i powinnam zapomniec mimo ze ja wcale nie bylam tak strasznie zaangazowana.. teraz czuje ze pekne.. widze czerwona kurtke i bezowe sztruksy lekko zgarbiona sylwetke szukajaca czegos w portfeli i juz przed oczami stoi wiele scen milych itroche mniej ale wszystjkie byly nadzwyczajne..... dziwne... ja ktora zawsze mialam duzo mialam to czego chcialam mialam tego kogo chcilaam i to ja bylam ta zla... ta niedobra.. ta do ktorej placza... teraz sama kule sie w kacie i placze bez powodu.... bo mi smutno!!! bo za nim tesknie... i to jest dziwne... w sumie nie czulam do niego niczego wyjatkowego byl to zwykly koles calkiem przecietny z charakterem fuckt ale nic nadzwyczajnego... nie byl przystojny byl pociagajacy... wiele panienek sie na niego gapilo a ja bylam dumna ze on jest moj i oczywiscie zazdrosna... a teraz nie mam powodu a nadal jestem..... i to jest porazka..... chce poznac kogos dzieki komu zapomne o tym co bylo i chce zaczac znowu myslec o terazniejszosci a o przeszlosci w rozowych kolorach...... tyle ze wszyscy mi po kolei mowia:

TY SIE W NIM ZAKOCHALAS!!! I TO NA PRAWDE!!

to co ja mam na to poradzic?? moze to i prawda... ale nie chce sie z tym zgodzic nie chce z calej duszy... bo wiem ze to nie wroci!!!! totalna porazka..... poprostu mam juz tego dosyc.. ja juz tak nie chce... a wiem ze TO NIE WROCI... juz nigdy..... placze po cichu i lkam do tego co niemozliwe!!!...................................... ale itak wiem ze tak bedzie lepiej... a moze bylo lepiej?? bo potem plakala bym jeszcze wiecej........... a nawet za duzo!!!!

shrimp : :