Archiwum 12 września 2002


wrz 12 2002 siatka kontra kosz.....
Komentarze: 0

hmm.. plany na przszlosc:

- jutro mam sie zmierzyc z moim odwiecznym wrogiem czyli kosztykowka.. ehh... ale jak dobrze pojdzie to bedzie tez i siatka!! fajo!! no coz ja  wte sporty jestem totalnie nie obeznana...taa.... ale ine cto co innego!! najlepsze ze chlopaki cwicza kawalki akrobatyki sportowej.. i mnie to bardzo snmieszy bo jak my to zaczniemyto ja tam chyba bede zasypiac!! no ale coz..... ale w kazdym razie jutro siatka.. a ja jeszcze ciagle nie wyciagnelam artiego na mala lekcje odbijamnia!! malwina bedzie lepsza a ja sie zblaznie.. no i co z tego!!?? po dwoch trzech lekcjach sobie poradze....nawet lepiej niz poradze!! ;p

-poza tym bede architektem ale to juz zupelnie inna historia.......

-pozza tym nienawidze kobiety od chemii. cytuje:

-pani profesor jak mamy zrobic prace domowa bo nikt tego nie rozumie...-pyta sie uczen

-nie przeszkadzaj bo zaraz bedzie dzwonek i nie zdaze podyktowac... poza tym to jest praca domowa nie musicie jej rozumiec.... [??????????????????????????]

ta kobieta naprawde ma nierowno pod sufitem... ekkhhmmm.....

kurde w co ja sie ubiore na tej jebany slub?? i na wesele!!ehkkk.....trza czegos poszukac "tatooooooooo potzrbuje pieniazki!!!" to bedzie moj okrzyk na powitanie tatka!!

shrimp : :