wrz 01 2002

wypad nad morze we wrześniu


Komentarze: 2

moje kochanie sie do mnie w koncu odezwalo!! hle hle hle... czyli innymi slowy arti w koncu wrocil!! i gadalismy przez tel chyba okolo godziny... ale tak nawijal jak nigdy bez kiciora... cos czuje ze teraz bedzie przez jakis czas okres mojego milczenia.. ehh.. trza bedzie go wysluchac!! a to zawsze ja nawijam!! jak to on stwierdzil jestem wygadana do granic mozliwosci, ale to dobrze- dodal to dopiero po chwili.. ale coz... no nic.. w mkazdym razie proponuje w spolny wypad nad morze dojakiegos kolesia ktory ma tam pensjonat... hmm.. ciekawa propozycja tyle ze zamierza zabrac swojego przyjaciela... czyli kogo?? tak kube... a ja sie zachlastam jak tam bedzie madzia.. no ale nic trza bedzie zrobic szczegolowy wywiad... kto z kim i dlaczego!! a nawet jak bedzie to nie znaczy ze nie przetrwam pokaze kolesiowi jak mi dobrze i jak mam go gdzies!! bez kitu!! trza byc twardym!! itak bez julki sie nigdzie nie rusze wiec najwyzej bede plakac w pokoju!! ehh.. taki to juz moj ciezki los ale sobie poradze!! no ale nic jeszcze nie jest pewne!! czy pojedziemy i z kim.. poza tym czy rodzice sie zgodza.. no ale z arturem... hmm.. napewno!!!!! :))))

shrimp : :
01 września 2002, 21:41
nie boj sie ja sobuie poradze..... jestem na tyle samodzielna hmm.. no oi rozwazna oczywiscie!! ;P
:(
01 września 2002, 21:06
a po co Ty chcesz mu to udowadniać? nie zrozum mnie źle, bo nie znam ani Ciebie, ani Jego, ale moim zdaniem w takiej sytuacji powinnaś być sobą, a nie grać jakąś "twardą", bo może wyjść jeszcze gorzej...czego Ci nie życzę. papa

Dodaj komentarz